środa, 26 marca 2014

Zakup kontrolowany ? ;) Mała recenzja maty Adidas Yoga Mat.

Wracam.. Znów! :)

Postanowiłam bardziej przyjrzeć się kwestii jedzenia. Biorąc pod uwagę jak dużo mam do zrzucenia, dla mnie 90% to kuchnia a 10 % ćwiczenia. Od tego poniedziałku 24.03 jem 5 małych posiłków dziennie. Zaczęłam się interesować budowaniem posiłków - jaka powinna być proporcja tłuszczy, białek itd.

Wczoraj tym poręcznym kalkulatorem policzyłam sobie moje zapotrzebowanie energetyczne.
http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr
wychodzi mi, że moje minimalne zapotrzebowanie wynosi 1880kcal, a przy mojej umiarkowanej aktywności powinnam jeść 2500-2900kcal. Nie uwierzę, że jedząc prawie 3000kcal miałabym chudnąć ;/

Dowiedziałam się też, że z moją otyłością (BMI 33 niestety..) nie powinnam robić takich rzeczy jak Skalpel, Jillian, Mel czy inne takie. W związku z czym spaceruję sobie 1,5km dziennie duużym tempem a później robię 20 min na stepperze (prezent imieninowy od mamy) :)


Za super zaliczony semestr nagrodziłam się matą do ćwiczeń :) Akurat była promocja w Adidasie na Yoga Mat za 80zł :) Uznałam, że to inwestycja w przyszłość, a nie tylko teraz. Jestem osobą, która bardzo szanuje rzeczy, gazety które przeczytałam wyglądają jak tyle co kupione :) Porównałam moją nową matę, z matą której do tej pory używałam.. Chyba nie muszę pisać, jaki jest wynik porównania.. :)



Co mnie najbardziej zaskoczyło, to to, że zaraz przy pierwszym rozwinięciu maty idealnie przylegała do podłogi i nawet jak ją chciałam przesunąć stopą na bok, żeby zrobić miejsce dla tej drugiej, to się po prostu nie dało :)



Teraz kilka zdjęć tego czegoś, na czym ćwiczyłam do tej pory, czyli zwykła karimata Quechua.. Na poniższych zdjęciach widać, że karimata zaraz po rozłożeniu zupełnie nie nadaje się do ćwiczeń, jeżeli na każdy brzeg nie postawi się 5l butelki z wodą.. Czyli kolejny och i ach nad matą Adidas.. :)



Dodatkowo mata Adidasa ma świetny "spód". Chropowaty, nieślizgający, ale nie gumowy. Gdybym tylko wiedziała, jak świetna jest ta mata, nie kupowałabym tanich karimat na które później klęłam.. Od razu zainwestowałabym w coś takiego jak TO ! <3

No i to cudowne mocowanie.. Dwie gumy które z obu stron zakłada się na matę, połączone są pasem, który umożliwia noszenie maty na ramieniu! Może i odkryłam Amerykę, ale nigdy się z tym nie spotkałam.



Tak więc jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem maty, mogę z czystym sumieniem polecić tą matę. :) A tymczasem uciekam do mojego steppera :)

niedziela, 9 marca 2014

Aż się odechciewa..

Znów plany i zapał pokrzyżowane przez złośliwość rzeczy martwych. No, może tym razem nie do końca martwych, bo zbuntował mi się brzuch.

W ubiegły czwartek karetka zabrała mnie z uczelni z powodu koszmarnego wręcz, nie do opanowania bólu brzucha. Byłam akurat w połowie zajęć z gimnastyki korekcyjnej i po prostu już nie wytrzymałam kilkugodzinnego bólu, przestałam się łudzić, że przejdzie.

Jaka służba zdrowia w Polsce jest to mówić nie muszę, powiem tylko, że spędziłam na Izbie Przyjęć bite 10h, z czego w sumie na czczo było to godzin prawie 14. Zostałam w końcu wypisana, pani dr powiedziała tylko, że ona nie wie co mi jest więc mam iść do rodzinnego...
I tak chodzę od Annasza do Kajfasza, nikt nie wie co mi jest. Zgodnie tylko twierdzą, że na 85% to nieostre zapalenie wyrostka.

Czyli ani zdrowego jedzenia (kategoryczny zakaz spożywania laktozy, tłuszczu, pikantnego, alkoholu-nawet by mi to do głowy nie przyszło, ostrożnie z białkiem) więc w sumie nie wiem co mi wolno jeść.

No i kategoryczny zakaz kontynuowania ćwiczeń. NAJS.

sobota, 1 marca 2014

Idealna sylwetka

Naoglądałam się setek zdjęć pięknych kobiet, o ślicznie zarysowanych mięśniach, ale nie jak u kulturystki. Takie jest i moje marzenie, tylko pytanie czy realne?

Pojęcie kobiecości zmieniało się przez lata, kiedyś na topie były 'rubensowskie' (ale to było raczej dawno :P ), później anorektyczki, teraz przyszła pora na fit.
Jak mówiłam - 'moda' na fit ma swoje dobre i złe strony. Dobre, bo ludzie nareszcie ruszyli się z kanap, po mojej miejscowości chodzi dziesiątki 'kijanek' (tak nazywa się u mnie osoby uprawiający również bardzo modny Nordic Walking). Złe strony mogą być takie, że ktoś zupełnie nieopatrznie i niechcąco może zrobić sobie krzywdę (choćby rzuci się na diety cud, Dukana albo inne takie i zniszczy sobie zdrowie) lub po prostu urazy, które niestety są często nieuniknione.

Akurat o urazach mogę napisać epopeję, bo był to temat mojej pracy licencjackiej. Jednak nie o tym miałam pisać w tym poście. ;)

Sylwetkę moim zdaniem idealną ma Ewa Chodakowska. Są ludzie, którzy ją uwielbiają i jak Biblię traktują jej książki i wpisy na fb, są tzw. 'hejterzy'. Jednak nie chodzi mi o jej - nie wiem jak to nazwać.. 'misję' (?), tylko po prostu o ciało. Rzućcie tylko okiem:

źródło: https://www.facebook.com/chodakowskaewa

Inne ciało idealne ma Agata, autorka uwielbianego przeze mnie bloga Blue Sweatpants KLIK Ma wręcz bezcenne dla mnie ćwiczenia w formie gifów, dzięki którym łatwiej mi szlifować technikę ćwiczeń :)

Na blogu Być Idealną (jeżeli ktoś jeszcze nie zna, to proszę KLIK ) od razu podaję link do świetnej serii Fitstagram. Cała masa pięknych ciał i kilka słów o ich posiadaczach :) Wśród nich na szczególną uwagę moim zdaniem zasługuje Linn Lowes: KLIK

Mojej sylwetce bardzo daleko do powyższych. BMI wskazuje 30, waga 107,1kg (a tydzień temu było 108,7!!!!) :D Więc idziemy w dobrym kierunku. :)

Na jednym z portali oferującym porady trenerów, dietetyków i inne bajery, podczas rejestracji system poprosił o podanie wymiarów, wagi i wielu innych szczegółowych danych. Na ich podstawie wyliczyli mi, że moje ciało zawiera 45% tłuszczu. Nie ufam jakoś temu ich pomiarowi, ale niech będzie :) Zdaniem tego portalu moja idealna waga to 66kg (nie wiem na jakiej podstawie..) i zawartość tkanki tłuszczowej na poziomie 13%, co już jest jakimś absurdem. Nawet moja jeszcze niepełna wiedza z zakresu medycyny sportowej mówi (uwaga, cytuję notatki z wykładu - "Dla kobiet masa tkanki tłuszczowej nie może przekroczyć dolnej granicy 20%. Poniżej niej pojawiają się zaburzenia miesiączkowania, metaboliczne, a także inne.. "


To co czytamy w internecie należy przesiać przez grube sito. Niestety więcej można znaleźć bzdur i mitów, niż prawdziwych i potwierdzonych informacji. I to dotyczy także mnie - zdecydowanie za dużo szukam stron o tematyce 'fit', a nie mam możliwości sprawdzenia informacji, bo po prostu nie na wszystkim się znam. :)


Niedługo może pokuszę się o przedstawienie swoich ulubionych ćwiczeń, mojego ukochanego stretchingu który w wielu programach typu Ewa Ch, czy Mel B jest potraktowany po macoszemu. :)
Tymczasem udanej niedzieli życzę ;)